Chcąc pogodzić wszystkich, nie zadowolisz nikogo
Chcąc pogodzić wszystkich, nie zadowolisz nikogo
Artystki i artyści: Darina Alster, Hubert Czerepok, Ania Grzymała, Elżbieta Jabłońska, Ada Karczmarczyk, Jerzy Kosałka, Łukasz Murzyn, Adam Niklewicz, Daniel Rycharski, Olia Sosnovskaya & A.Z.H, Zbigniew Warpechowski
Kurator: Łukasz Kropiowski
Oprawa graficzna wystawy: Patrycja Kucik
Nieco sentencjonalny tytuł wystawy został zaczerpnięty z pism Władysława Tatarkiewicza, który tymi słowami przedstawił przypadek Leibniza. Uczony, starając się godzić skrajne prądy filozoficzne swojej epoki, w kręgach konserwatywnych uchodził za niebezpiecznego wolnomyśliciela, natomiast w sferach naukowych — za podejrzanego irracjonalistę. Tytuł zatem wyraża umiarkowany pesymizm oraz pewien lęk związany z podjęciem tematu społecznego konfliktu. Coraz wyraźniejsza polaryzacja społeczeństwa, radykalizacja opinii, narastające uprzedzenia, emocje zwaśnionych stron rozpięte między niechęcią i nienawiścią, jak również postawy polityczne zdominowane przez arogancję i pogardę stają się doświadczeniem każdego i każdej z nas. Konflikt nie jest już tylko elementem życia publicznego, ale trafia „pod strzechy”, dzieląc rodziny, przyjaciół, sąsiadów. Wystawa stawia z pozoru oczywiste pytania: czy postawa mediacyjna, dążąca do porozumienia poprzez prowadzenie otwartego dialogu, może być skuteczna w sytuacji nawarstwienia wzajemnych antypatii? Czy debata publiczna, ukierunkowana na wypracowanie kompromisów i budowanie wspólnoty, jest możliwa w obliczu ugruntowanych przez politykę oraz — niejednokrotnie stronnicze — media schematów argumentacyjnych opartych na uproszczeniach, nadinterpretacjach, manipulacjach, wybiórczym traktowaniu wiarygodności źródeł i ogólnej złej woli?
Prezentowane na wystawie prace analizują punkty zapalne życia społecznego oraz absurdy i paradoksy sytuacji konfliktowych (a jak wiadomo paradoks ujawnia możliwość wyjścia poza proste dualizmy charakteryzujące spór). Ukazują także praktyki skutecznego wyłamywania się z utartych klisz światopoglądowych. Artyści i artystki udowadniają, że nie dość, iż możliwe jest poszanowanie rozmaitych punktów widzenia, to realne jest również godzenie stanowisk pozornie wykluczających się, łączenie ich w przeróżne — fascynujące i przyprawiające o ból głowy ideologów — konfiguracje. Mimo że każde, nawet najbardziej subtelne i wyszukane, próby porządkowania nieuchronnie stwarzają kolejne bariery, zaś ostry konflikt zdaje się być nieuniknionym zjawiskiem życia społecznego, to warto podjąć aktywność skierowaną ku temu, by jak najmniej prawdy było w stwierdzeniu Andrzeja Słabonia: „to nie strony kierują swoimi zachowaniami w sytuacji konfliktu, ale konflikt rządzi zachowaniami stron”.
Program towarzyszący wystawie w opracowaniu